Długo nie pisałam, bo życie mi się zmienia. Obecnie zmieniam pracę i
będę pracować w zawodzie, więc jestem bardzo szczęśliwa, ale niestety
nowa praca wiąże się z nowymi obowiązkami, szkoleniami, przygotowaniami i
poświęceniami, czytaj dawno już nie wstawałam o 6 rano do pracy. Jestem
zadowolona z biegu spraw, ale zmęczenie też daje się we znaki i
zasypiam ostatnio przed 22 co nie zdarzało mi się nawet podczas choroby
czy jak miałam 10 lat. Obecnie szukamy również nowego mieszkania, bo
dojazdy do pracy marnują mi dużo czasu, a zaraz zima. No i tak się
sprawy mają. Na pocieszenie teraz będę miałam więcej czasu "dla domu" i
siebie - w końcu pójdę na siłownię, bo nawet nie mam ostatnio siły robić
Chodakowskiej. Dodatkowo w poprzedniej robocie zrobiliśmy małe Goodbye
Party dla mnie, ja polewałam gin, ludzie się cieszyli i dostałam prezent
na "nową drogę". Ogólnie prawie się poryczałam ze wzruszenia, bo w
mojej poprzedniej pracy poznałam wielu wspaniałych ludzi, którzy widać
będą za mną choć trochę tęsknić.

 |
Nowy dowód, nowe ładne zdjęcie |
 |
Ładne pióra od znajomych! |
 |
Ostatnia wieczerze | |
 |
Ostatnia wieczerze part 2 |
A teraz jadę na akcję promocyjną szkoły, a potem tygodniowe szkolenie, ufff. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz