Dziś mija 5 lat od kiedy jestem z moim gachem. Wszyscy nasi znajomi znają niesamowitą historię jaka nas połączyła, więc w skrócie:
- chodziliśmy do jednej klasy w liceum, ale w ciągu 3 minut od poznania - pierwszy dzień w nowej szkole, w nowej klasie, na pierwszej lekcji - zaczęliśmy drzeć z sobą koty;
- On pewnego dnia przez przypadek prawie złamał mi rękę, ja nazwałam Go "tępym chujem" i nie odzywałam się przez 6 miesięcy, pomimo, że siedział cały czas za mną w ławce;
- duża ilość alkoholu spowodowała, że zakopaliśmy topór wojenny;
- pewnego dnia ogoliłam się na łyso, a ze wszystkich osób na tym świecie napisałam akurat mu smsa, zresztą do tej pory nie wiem nawet dlaczego akurat jemu;
- długie podchody i w końcu na pewnej suto zakrapianej alkoholem osiemnastce stało się co się stało i dzieje się tak do teraz.
W skrócie: jest cudnie, jestem wciąż zakochana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz