Jutro idę na bardzo ważny dla mnie interview, a oczywiście los jest dla mnie niesamowicie "łaskawy" i zafundował mi anginę. Na szczęście wiem, że moja rozmówczyni jest bardzo sympatyczną osobą i nie odeśle mnie do domu z kwitkiem tylko dlatego, że jakieś choróbsko się mnie uczepiło :)
Jeśli jutro wszystko pójdzie po mojej myśli to w połowie miesiąca zacznę prace w swoim wymarzonym i wyuczonym zawodzie :)
Nie ukrywam, byłoby to spełnienie moich marzeń.
![]() | |
|Daj boziu prace marzeń, no daj! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz