sobota, 19 maja 2012

Słońce świeci, deszcz nie pada

Pomijając fakt, że dziś byłam w szkole i ćwiczeniowiec zrobił sobie z nas żarty -cały tydzień uczyłam się na kolosa, który się nie odbył - oraz, że moja lepsza połówka pracuję do 24:00 dzień zaliczam do udanych.

Nawet oczko w moich ulubionych rajstopach tak nie denerwuje

Nie wiem co się dziś stało, ale dostałam dużo komplementów na temat moich nóg, włosów i cery, która od rzucenia palenia ma się coraz lepiej. Mój chłopak nawet zrobił obiad, ha! Schabowy, młode ziemniaczki i brokuły!

 Słonko świeci, pranie suszy się na dworze, a ja popijam piwko oglądając Night Rider.
Ale niestety nic nie trwa wiecznie i tak oto trzeba się zaraz zbierać za rosyjski, bo w końcu jutro też jest dzień, szkolny, bo szkolny, ale dzień.

Na pocieszenie jutro widzę się z kolegą, którego nie wiedziałam 8 lat :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz