Wczoraj był dla mnie bardzo dobry dzień.
Wszyscy prawili mi komplementy, choć nie wiem czemu, dostałam kilka prezentów od kumpli.
Kolega, który ma wytwórnię płytową sprezentował mi tako oto limitowaną koszulkę Kultu, która spłaszcza mi cycki, ale bardzo się z niej cieszę.
Drugi kolega, który pracuję w salonie Welli, nie dość, że sprawił mi radość lakierem do włosów, pianką oraz szamponem, to jeszcze umówił mnie na darmowe farbowanie włosów w swoim salonie! Chyba sam zauważył mój 3 miesięczny odrost...
Potem dokonałam rewolucji w swoim życiu, zamiast szykować 918725615171 naleśników, które smaży się całą wieczność, zrobiłam tylko 2, które napakowałam domowym dżemem z jabłek.
Dodatkowo szłam wczoraj do lekarza na kontrolę po operacji, więc wyszłam z pracy 3 godzinny wcześniej niż zazwyczaj. Mogłam cieszyć się słoneczkiem, ciepłem i ładną pogodą. Lekarz na szczęście miał dla mnie same dobre wieści i tak oto poszłam spacerkiem do domu, swoją drogą, Żoliborz jest taki piękny wiosenną porą...
...gdzie czekała na mnie pizza w wykonaniu mojej drugiej połówki. Po zjedzeniu dobroci wybraliśmy się na długi nocny spacer na Cytadelę, reszta wieczoru zleciała nam na oglądaniu "Zmienników".
A dziś pakowanie, jadę na 3 dni do domu, a potem jedziemy na nasze kochane M A Z U R Y !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz