Początki zawsze są trudne, a im bardziej się człowiek zastanawia co ma napisać, tym mniej sensowne owe wypociny się wydają. Chyba to nie trzyma się kupy, ale cóż. Life goes on and so shall we.
Nie mam najmniejszego pojęcia, planu, zamysłu o czym będzie ten blog. Serio. Czasem walnę ładną focie, czasem uda mi się coś fajnego kupić na lumpie. Czasem zachwyca mnie jakiś kosmetyk, a czasem mam ochotę powiedzieć co mnie wkurza. A wkurza mnie wiele.
Zatem będzie o niczym? Jasne.
Nie lubię nie ładu i chaosu, w tym momencie pomińmy wygląd mojej szafy przez 360 dni w roku, więc o niczym ten blog być nie możne. Blog po prostu będzie.
A więc elo, elo 5-2-0. (Mam na imię Natalia i inne takie takie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz