poniedziałek, 16 kwietnia 2012

flak, a nie człowiek

Od pewnego czasu ćwiczę w zaciszu własnego domu jogę - niestety pracuję do 20, a po tej godzinie znaleźć zajęcia w dobrej cenie i miejscu graniczy z cudem - którą kocham i przypomniała mi jak bardzo uwielbiam rozciągać swoje ciało i czuć dawno zapomniane mięśnie. I gdy z jogą idzie mi całkiem, całkiem to brzuszki, pompki, itd to dla mnie wyczyn stulecia. Jestem flakiem. System: dom-praca-dom zrujnował mnie.

Jutro kupię w końcu, o ile jeszcze gdzieś zachowała się jedna kopia, zachwalaną przez wszystkich płytę dvd z treningiem Ewy.


Prawdopodobnie po pierwszym dniu zostanę zawieziona na sygnale do szpitala, ale co tam. A tak btw. czy wszyscy poza mną w tym kraju kupili już tę gazetę i będą na plaży, w bikini, a nawet bez bikini wyglądać jak pani z obrazka, a ja będę wyglądać tak...
...albo tak?


Na pocieszenie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz